DZIŚ MOJĄ DUSZĘ (artykuł opublikowany w „Gościu Niedzielnym” nr 45/2021)

 

W listopadzie w naszych kościołach częściej niż zwykle wybrzmiewają pieśni za zmarłych. Wyrażają one wiarę Kościoła, że zmarli, którzy przez chrzest zostali wszczepieni w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, muszą przejść oczyszczenie duszy, zanim zostaną przyjęci do grona świętych i zbawionych. Stąd pojawia się w nich motyw cierpienia w czyśćcu, będącego odpłatą za „skalanie brudem grzechu”, ale także prośby, aby Bóg, Sędzia sprawiedliwy, przez zasługi Najświętszej Krwi Zbawiciela „przyjął dusze wiernych w niebieskie pokoje” i pozwolił im „oglądać siebie w wiecznej szczęśliwości”. Najdoskonalszą modlitwą za zmarłych jest Eucharystia, dlatego śpiewamy: „Patrz, Ojcze nasz miłosierny, na ołtarza ofiarę, którą Ci składa lud wierny i skróć czyśćcową karę”. Posoborowa reforma liturgiczna wyeksponowała mocniej paschalny wymiar chrześcijańskiej śmierci, dlatego liturgia oraz towarzyszące jej śpiewy są wołaniem pełnym nadziei, aby zmarli przeszli z Chrystusem przez śmierć do życia.

Szczególną formę modlitwy za zmarłych stanowią obrzędy pogrzebu, w czasie których Kościół składa za nich eucharystyczną ofiarę i w ten sposób przynosi im duchową pomoc, żyjącym zaś daje pociechę płynącą z nadziei. Kulminacyjnym momentem liturgii pogrzebowej, odprawianej w obecności ciała zmarłego, jest obrzęd ostatniego pożegnania, który odbywa się po modlitwie po Komunii albo, jeśli nie było Mszy świętej, po Liturgii Słowa. Obrzęd ten nie oznacza oczyszczenia zmarłego z win (przed reformą nosił nazwę Absolucja przy katafalku), lecz wyraża ostatnie pożegnanie, jakie wspólnota wiernych oddaje zmarłemu, zanim jego ciało będzie pogrzebane. Warto w tym miejscu przypomnieć, że zgodnie z wyjaśnieniem Stolicy Apostolskiej, obrzęd ostatniego pożegnania powinien być celebrowany przed kremacją ciała ludzkiego. „Nie wydaje się stosownym, aby nad prochami celebrowano obrzędy, które mają na celu uczczenie ciała zmarłego. (…) Prochy bowiem wyrażają zniszczenie ludzkiego ciała oraz zaciemniają i nie oddają idei snu w oczekiwaniu zmartwychwstania. Ponadto to właśnie ciału, a nie prochom, oddaje się cześć w czasie liturgii, ponieważ od chwili chrztu świętego stało się ono świątynią uświęconą przez Ducha Świętego”.

Obrzęd ostatniego pożegnania rozpoczyna się wezwaniem do modlitwy, które kapłan kieruje do wiernych. Następnie wszyscy modlą się w ciszy, po której rozpoczyna się śpiew pożegnalny. Wprowadzenie do Obrzędów pogrzebu stwierdza, że „śpiew ten powinien posiadać taki tekst i melodię, ażeby nie tylko wszyscy obecni mogli go odśpiewać, lecz by wszyscy odczuli, że stanowi on szczyt całego obrzędu”. Księga liturgiczna podaje śpiew „Przybądźcie z nieba na głos naszych modlitw”, zamiennie jednak dopuszcza 5 innych śpiewów. Dodatek dla diecezji katowickiej podaje kolejne 2 propozycje zalecone przez Diecezjalną Komisję ds. Muzyki Sakralnej: „Prosimy Cię, Panie” oraz „Dziś moją duszę”. To właśnie ten ostatni śpiew pożegnalny zyskał największą popularność na Śląsku. Tekst pochodzi z obrzędów pogrzebu, a melodia jest kompozycją niemieckiego pastora Friedricha B. Benekena (1760-1818) do wiersza „Wie sie so sanft ruh’n”. Autorem oryginalnego tekstu jest F.G. Klopstock (1724-1803). Wiersz opiewa błogi spoczynek w grobie tych, którzy za życia walczyli w obronie wiary. Są to święci, którzy oczekują na zmartwychwstanie, bo Chrystus Odkupiciel powstał z grobu i zaprasza ich do udziału w swoim zwycięstwie. Melodia w opracowaniu czterogłosowym powstała w 1786 r. i bardzo szybko rozpowszechniła się, ukazując się w licznych śpiewnikach i partyturach chóralnych jako pieśń grobowa. Melancholijny, ale zarazem dostojny charakter utworu ożywia nadzieję na zmartwychwstanie i życie wieczne. Nic więc dziwnego, że ta pieśń żałobna znalazła miejsce w śląskim modlitewniku i śpiewniku „Droga do nieba” (w aktualnym wydaniu znajduje się w dziale Pieśni za zmarłych pt. „Nie tu ojczyzna”, nr 994), a jej melodia po adaptacji została wykorzystana do śpiewu pożegnalnego. Dziś kompozycja F.B. Benekena stanowi refren najczęściej wykonywanego śpiewu w obrzędach ostatniego pożegnania. Strofy wykonuje się na sposób psalmodyczny w adaptacji pierwszego tonu gregoriańskiego. Żegnając się ze zmarłymi przy tym uroczystym śpiewie, odnówmy wiarę w Boga, naszego Ojca, który z miłością przyjmuje do domu swoje stworzenie po trudach ziemskiej pielgrzymki.

ks. Adam Kozak